Słucham sobie tego audiobooka po angielsku. To już drugi w mojej "karierze naukowej". Fajna sprawa. Poziom rozumienia - jakieś 85-90%. Zachwyciłam się sobą (ach ten mój geniusz i skromność!). Zachęcona sukcesem odpalam w komputerze brytyjski serial i... Porażka! Rozczarowanie! Nawet nie o to chodzi, że nie rozumiem, tylko o to, że nie słyszę! Jest muzyka, są dźwięki (np. przejeżdżający samochód), ale ja nie umiem usłyszeć, co oni gadają!
Różnica między jednym a drugim rodzajem słuchania jest dosłownie porażająca.
Myślałam już o tym, żeby wspomóc sie angielskimi napisami, ale postanowiłam się nie poddawać. Zobaczymy czy trening czyni mistrza i czy uszy mi się odblokują I hope so:)
PS. Co ciekawe, seriale po grecku "wchodzą" mi łatwiej!
Witaj! Czy mogłabyś polecić jakieś ciekawe ebooki, podcasty, seriale po grecku?
ΑπάντησηΔιαγραφήCześć Olu! Jeśli chodzi o ebooki, to gromadzę to, co internet daje. Kiedyś rzucałam się dosłownie na wszystko, co udało mi się znaleźć, teraz już troszkę selekcjonuję. O ile Paulo Coelho po grecku może być ciekawy (chociaż po polsku już mi się przejadł), o tyle "Kodu Da Vinci", "Harrego Pottera", czy wynalazków Tolkiena nawet po polsku nie tknę, więc za greckie wersje też się nie odważę zabrać. Przymierzam się natomiast do "Greka Zorby" w oryginale - choć to raczej odległa przyszłość. Z greckich autorów polecano mi również Pinelopi Deltę - jeszcze nie czytałam.
ΑπάντησηΔιαγραφήPodcasty - nie mam zdania. Wszystko zależy od tego, co Cię interesuje. Moja koleżanka, która ma zamiłowanie historyczne, znalazła sobie na You Tube jakiś wieloodcinkowy program o Aleksandrze Wielkim i się dokształca historycznie i językowo jednocześnie.
Audiobooki - podobno w Grecji nie istnieją. Jedynie bajki dla dzieci czasem mają wersję audio.
Seriale - znowu - zależy co Cię interesuje. Mnie się bardzo podobała "Wyspa" na podstawie powieści Victorii Hislop. Teraz oglądam "Παιδκή Χαρά", jak skończę, to napiszę osobny post na jego temat, ale ogólnie rzecz biorąć nie polecam, chociaż, jak mówię. Co kto lubi. Jedna z blogowych znajomych rekomendowała "ergazomeni gynaika" i "Kokkinos kyklos", ale jeszcze nie widziałam.