Σελίδες

Δευτέρα 6 Ιανουαρίου 2020

366 ημέρες - εβδομάδα 1

Pora na pierwsze podsumowanie wyzwania. Powiem Wam, że jak na razie to wszystko w nowym roku idzie nie tak. Miało być od nowa, miały być zmiany, a ja tymczasem ugrzęzłam w jakimś chaosie, z którego nie potrafię wybrnąć. Co gorsza wszystkie zmiany na lepsze, jakich udało mi się dokonać w zeszłym roku, gdzieś zgubiły się w świątecznym rozgardiaszu. Powróciły stare, zgubne nawyki. W głowie kotłuje mi się wszystko czym chciałabym, lub uważam ze powinnam się zająć i czuję się tym tak przytłoczona, że nie wiem gdzie zacząć i w konsekwencji nie robię nic.
Jedyne czego się trzymam to moje wyzwanie. Każdego dnia jest "coś" zaliczone (i to w obu językach, chociaż tu będę dokumentować tylko grecki). Chyba nie do końca jestem zadowolona z osiągnięć, ale na razie zostawiam to tak jak jest. Dopóki nie poukładam sobie w głowie tych wszystkich "innych" spraw, pomysłów, celów, mam zamiar się trzymać tego mojego minimum, wychodząc z założenia,że lepiej tyle niż nic.

Legenda: (będzie uzupełniana w miarę potrzeb)
Podcast - przesłuchany odcinek podcastu. Mam zamiar w osobnych postach opowiedzieć Wam o tym, czego słucham, więc z czasem pododaję nazwy podcastów i podlinkuję do odpowiednich wpisów.
άρθρο - Przeczytany arykuł. Będą one podlinkowane. Może dzięki temu ktoś znajdzie coś dla siebie do czytania. Nowości się nie spodziewajcie, to jakieś starocie które mam poupychane po zakładkach i w plikach.
κουβέντα - oznacza, że odbyłam rozmowę po grecku. Coś więcej niż Γεια σου, τι κάνεις;
επαναλήψεις - powtórki słówek, zwrotów. Więcej informacji znajdziesz pod linkiem. (wprowadzono od 01.06.2020

01.01.2020


I tyle, po sylwestrze nie było szans na więcej.

02.01.2020

03.01.2020

04.01.2020

  • Podcast Elliniko Randevou
  • άρθρο
  • Κουβέντα
05.01.2020

  • Podcast Elliniko Randevou
  • άρθρο
  • Κουβέντα
Biednie to wygląda, ale na razie nie mam lepszego pomysłu na to, jak przedstawiać te podsumowania. Ciekawsze (moim zdaniem) są wnioski.
Po pierwsze takie czytanie artykułów już kiedyś uskuteczniałam. Nie było wyzwania, więc i konsekwencji brakło, jednak co się da zauważyć, to fakt, że greckie robaczki przestają na pewnym etapie przerażać. Znika gdzieś to poczucie, które kiedyś się tłukło z tyłu głowy, kiedy próbowałam przeczytać jakikolwiek grecki tekst: "omatkotojestpogreckuiteliterkitakiedziwnejachybaniedamrady".
Chociaż, muszę tu podkreślić fakt, że wcale nie rozumiem każdego przeczytanego słowa. Ba, zdarzają się akapity, gdzie nawet nie bardzo mam pojęcie o czym jest mowa!
Ze słuchaniem jest podobnie, czasem uwaga gdzieś ulatuje, a czasem po prostu moja znajomość języka nie jest wystarczająca, żeby zrozumieć słuchaną wypowiedź.
Często podczas słuchania czy czytania sprawdzam jakieś słówko, czy zwrot, które rzuci mi się w uszy/oczy, albo pojawia się na tyle często, że muszę się upewnić, że dobrze je rozumiem, albo z kolei irytuje mnie, że nie potrafię domyślić się z kontekstu. W tym tygodniu tak nie było. W tym tygodniu skupiłam się na tym, żeby "zaliczyć" zadanie. Zgodziłam się z tym, że będzie to jedynie bierny kontakt z językiem. Tak jak pisałam we wstępie, nie ogarniam mentalnego chaosu, który mnie otacza, więc działam na poziomie "minimum". Mam nadzieję, że ogarnę się wkrótce i będę mogła pochwalić się bardziej aktywnym i efektywnym działaniem. Na razie jest jak jest.
To takie niepopularne co piszę, że coś jest nie tak, że nie daję rady, że nie jestem super - hiper - produktywna. Ale robię to celowo, bo to jest prawdziwe. Bo chcę pokazać, że działanie na wolnych obrotach też jest ok. Że czasem lepiej świadomie odpuścić zamiast frustrować się, że nie jest się idealnym. Może komuś z Was pokażę w ten sposób, że nie trzeba odkładać nauki greckiego na wieczne nigdy, kiedy nie potrafisz znaleźć godziny dziennie na naukę? Te pięć minut na dość biernym czytaniu artykułu, ten podcast przesłuchany w drodze do pracy to i tak jest więcej niż nic! Moim zdaniem warto.
Druga sprawa, którą zauważam to fakt, że dużo łatwiej pilnować mi moich "cosiów" w dni robocze. Rutyna jaką wyznacza mi praca sprawia, że w drodze do pracy mam zaliczone słuchanie (albo w powrotnej, zależy jak się playlista ułoży), na przerwach dam radę przeczytać artykuł. Dni wolne/weekendy to porażka pod tym względem. Dzisiejszy odcinek podcastu przesłuchałam zaraz przedtem, zanim usiadłam do komputera, a artykuł... Tak naprawdę przeczytałam go do połowy, ale przysięgam, że dokończę zanim ten post się ukaże! Musiałam tak troszkę nagiąć rzeczywistość, w przeciwnym razie to podsumowanie pewnie nigdy by nie powstało,  i kto wie czy nie odechciałoby mi się całej tej zabawy w wyzwanie.

A jak u Was? Ktoś bawi się ze mną? Jak Wam idzie?

4 σχόλια:

  1. No proszę, wczoraj weszłam na bloga i widzę, że pojawiły się nowe wpisy :) Nie będę komentować każdego z osobna, tylko napiszę tutaj. Cieszę się, że wróciłaś, bo zawsze jakoś fajnie czytało się twoje wpisy. Im bardziej spontaniczne tym lepsze. Ja, tak jak pisałam u Żanety, w tym roku nastawiam się na intensywną naukę. Co z tego wyjdzie to sama nie wiem, bo sporo mam do nadrobienia, a czas zbyt szybko upływa. Jakiś plan minimum mam w załozeniu i staram się go wykonywać. Jaki cel osiągnę? Nie mam pojęcia! Liczę na to, że ta nauka zaprowadzi mnie najdalej jak się da. Ja swoją naukę opisuję w grupie Patryka poświęconej wyzwaniu 2020. Z tego co widzę to nikt poza mną nie uczy się tam aktywnie greckiego, więc mam dodatkową motywację, by codziennie się czegoś pouczyć i napisać parę słów o mojej nauce, aby ten grecki całkiem nie zniknął z tego wydarzenia ;) Trochę się rozpisałam, ale będę wpadać częściej i postaram się komentować na bieżąco. A! Zasypuj nas tu materiałami, z których korzystasz. Zwłaszcza te podcasty mnie interesują, bo ja dotychczas żadnych nie znalazłam. Ja co prawda tonę już w nadmiarze materiałów do nauki, ale im większy wybór, tym lepiej.
    Pozdrawiam, Olga

    ΑπάντησηΔιαγραφή
  2. Olga, nie wiem co zrobiłam, ale zeżarło mi komentarz! W wolniejszej chwili napiszę jeszcze raz. A teraz tylko dziękuję za dobre słowa!

    ΑπάντησηΔιαγραφή
  3. Cześć Olga, tym razem napiszę to, co próbowałam wczoraj:)
    Po Twoim komentarzu zachowałam się jak rasowy stalker i wlazłam na grupę do Patryka, co jest o tyle bez sensu, że miałam ograniczać czas spędzony w sieci. Jeszcze nie wiem, co zrobię z tym uczestnictwem, bo bez sensu jest pisać to samo w dwóch miejscach, więc wygląda na to, że po prostu Cię śledzę:-) I widzę, że nieźle ciśniesz! Wytrwałości życzę, oby tak szło przez cały rok! Widzę również że u Ciebie dużo wyższy poziom i aż mi głupio z tymi moimi wypocinami:)

    Jeśli chodzi o materiały, to (przynajmniej na razie) zapowiada się dość nudno, bo po prostu odkopuję się tylko z plików nagromadzonych gdzie tylko się da.
    Dwa z przesłuchanych przeze mnie podcastów już opisałam. Są pod etykietą "słucham", Γκρινιάρης i Νυστέρι. Straszne starocie, ale wyciągnęłam z nich sporo fajnego słownictwa - słuchałam tego jeszcze wtedy, kiedy robiłam dość skrupulatne notatki:). A jeśli już to znasz, to następny postaram się wrzucić jak najszybciej.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i powodzenia!

    ΑπάντησηΔιαγραφή
  4. Z tym moim poziomem to tak roznie bywa. Kiedys byl bardzo wysoki (a przynajmniej biernie), teraz co krok znajduje braki w podstawach. Ale nudzi mnie nauka od podstaw, wiec staram sie na biezaco nadrabiac. Zaluje, ze na pewnym etapie porzucilam grecki i nie chcialabym wiecej tego bledu popelnic. Teraz musze nadrobic to, co juz dawno powinno siedziec w mojej glowie. Wiem, ze im dluzej bede zwlekac tym bedzie gorzej. No i nie potrafie uczyc sie innego jezyka (chociaz bym chciala), bo ciagle mysle o greckim. Mam nadzieje, ze Tobie rowniez uda sie wytrwac w wyzwaniu, chociazby tu na blogu! Postaram sie na biezaco komentowac :) Faktycznie Γκρινιαρης jest mi znany. Ja na pewno bede korzystac z tego, co tu wrzucisz.

    ΑπάντησηΔιαγραφή